Pomimo tego, że dotąd napisy kodowane, czyli te zgodne z językiem oryginalnego dźwięku, były tworzone z myślą o niesłyszących oraz ludziach z częściowymi ubytkami słuchowymi, obecnie zyskują one na popularności wśród młodszych użytkowników Netflixa i TikToka.
Co ciekawe, starsze pokolenia, deklarujące poważniejsze problemy ze słuchem, korzystają z napisów kodowanych znacznie rzadziej.
Ankieta, przeprowadzona na 1200 Amerykanach, wykazała, że 70% osób pomiędzy 18 a 25 rokiem życia, a także 53% osób do 41 roku życia przyznało, że większość treści ogląda z napisami. Jedna z 23-letnich respondentek potwierdziła, że w ciągu ostatnich miesięcy, a nawet i lat, regularnie korzysta z opcji napisów kodowanych. Jak wynika z wypowiedzi, dzięki tej opcji widzka mniej się rozprasza i może skupić się na tym, co się dzieje na ekranie.
Na przestrzeni ostatnich lat Google, Apple oraz pozostałe firmy technologiczne, znacznie rozszerzyły opcje napisów automatycznych. Z kolei Netfix zdecydował się na kreatywne opisywanie różnych dźwięków, nie tylko samych dialogów. W niektórych fragmentach najnowszych produkcji znalazły się kolorowe napisy oraz rozbawiające widzów do łez barwne opisy “mokrych macek” zamieszczone w napisach do “Stranger things”. Tego typu rozwiązania nie tylko dwukrotnie zwiększyły liczbę użytkowników korzystających z napisów kodowanych, ale przede wszystkim pozwoliły na eliminację piętna, związanego z niedosłyszeniem oraz ubytkami słuchowymi.
Dlaczego korzystamy z napisów
Powodów, dla których chętnie włączamy tę opcję, jest wiele. Są to m.in. chęć rozszyfrowania akcentu aktorów, nauczenia się danego języka czy też oglądania bez przeszkadzania innym ludziom. Wielu użytkowników w ten sposób ułatwia sobie też zrozumienie dialogów, przytłumionych przez głośną muzykę.
Twórcy z kolei traktują napisy jako możliwość dotarcia do większego grona odbiorców, a także jako dodatkowe medium dla kreatywności. Napisy pozwalają im bowiem na zamieszczanie emotikonów, dodających treściom humoru.
Początki napisów
Co ciekawe, kodowane napisy nie są najnowszym pomysłem. Organizacja National Captioning Institute świadcząca usługę tworzenia napisów robiła je już w latach 80-tych. Wówczas do ich wyświetlania niezbędny był specjalny dekoder. W kolejnych latach unowocześniano tę opcję i była ona automatycznie wprowadzana do wszystkich nowych telewizorów. Odtąd, dzięki staraniom osób niesłyszących, także dodawanie napisów do filmów w Internecie zostało w Stanach uregulowane prawnie.
Na początku trzeba było ręcznie ustawiać opcję trannskrybowania dzięku. Obecnie nie ma takiej potrzeby, jako że sztuczna inteligencja pomaga w automatycznym generowaniu napisów.
Opcja włączania napisów
Użytkownicy sprzętów Apple, którzy korzystają z napisów z powodu problemów ze słyszeniem w głośnych i niesprzyjających warunkach, mogą wypróbować jedną z nowszych technologii. W najnowszych systemach Maca OS Ventura i iOS 16 na iPhonach 11 istnieje opcja włączenia napisów na żywo, pozwalająca na transkrypcję dowolnego dźwięku. Jest to możliwe zarówno na FaceTime, jak i w aplikacjach do przesyłania video czy też w czasie rozmowy telefonicznej. Wszelkie napisy powstałe w ten sposób są przechowywane na urządzeniu.
W sklepie Google istnieje podobna aplikacja — Pixel. Dodatkowo najnowsze telewizory firmy Samsung mają funkcję automatycznego umieszczania napisów na ekranie.
Media społecznościowe, takie jak TikTok czy Instagram, automatycznie generują napisy do udostępnianych tam filmów. Twórcy mogą także skorzystać z opcji ich ręcznego dodawania. Na Snapchacie również mamy możliwość włączenia automatycznych napisów, a także samemu dodawać je do udostępnianych przez siebie treści.
Jak widać, napisy kodowane to nie tylko ogromne ułatwienie życia ludziom słyszącym i niedosłyszącym, ale także narzędzie pozwalające twórcom na uatrakcyjnienie swojego contentu. Dlatego właśnie warto dodawać napisy do swoich produkcji.